Słoneczny poniedziałek, nieco chłodny dzień nie zapowiadał tego, co nastąpi. Dojechaliśmy do Chlewisk. Fantastyczne miejsce i wszędzie zabawne drewniane rzeźby. Ale to jest nieważne. Usiedliśmy w przepięknej sali. Przyszła pewna Pani i ogłosiła, że szanowne jury już dojeżdża. To siedzimy i … szczękamy zębami. Faktycznie tak było, bo z jednej strony każdy miał tremę, a z drugiej w sali było chłodno. Tak czy inaczej. Przyjechali, atmosfera zgęstniała. Dowiedzieliśmy się, że jest poczęstunek, że trzeba wyciszyć telefony – oczywiście ktoś zapomniał – i, co najważniejsze, w przerwie będzie gorąca kiełbaska. Póki co i tak nie przejdzie mi przez gardło.
Zaczynamy 41 Eliminacje Powiatowego Konkursu Recytatorskiego dla Dzieci i Młodzieży im. Kornela Makuszyńskiego – matko, ale długa nazwa. Szkoda, że troje uczestników nie przybyło. Ale cóż zdarza się.
Kapitalne teksty, jeszcze lepsze wiersze i sporo naprawdę dobrych występów. Pomimo, że trwało to długo, nie nudziliśmy się. Wreszcie około 13 przerwa, po której miały zostać podane wyniki. Pojedliśmy, popiliśmy i wróciliśmy na salę. Kolana z galarety, oddech płytki. Lecą wyróżnienia, całe pięć. Potem 3 miejsce, 2 miejsce i … Pierwsze miejsce Stanisław Sanetra ze Szkoły w Paprotni. Z szacunku do miejsca słychać było tylko wrzask szeptany. Dyplomy, nagrody i zaproszenie na finał do Siedlec. Uff, jeszcze w samochodzie nogi mi się uginały (ale może dlatego, że było mało miejsca a może z wrażeń) Dzień zaliczony! Kolejne stresy 10 czerwca.